Zwycięstwo w derbach z Brodłami
SPRiN Regulice - Zryw Brodła 2:0 (0:0)
Bramki: Jakub Ciołek 52', Piotr Knapik 70'
SPRiN: Piwowarczyk - Rożnawski, Praszek, K. Ciołek, Czak - Sikora, K. Turek (78' Maj), Kadłuczka, Knapik, Zimoląg (80' Kopeć) - J. Ciołek
ZRYW: Karcz - Głogowski, Bęczkowski, Szklarski, Witkowski, Ślusarczyk (40' Jakubas), Kobyłecki, Celej (80' Hapek), Kuć (83' Pasteremczak), Ścibor, Paszkowski
W ramach 16 kolejki przyszło nam się mierzyć z drużyną Zryw Brodła, w jesiennych derbach Brodła okazały się wyraźnie od nas lepsze wygrywając na własnym boisku 4:0, chcieliśmy się za wszelką cenę zrewanżować za tą klęskę. Od początku meczu staraliśmy się narzucić własny styl grania, byliśmy twardzi i zdecydowani. Już w pierwszych minutach dało się poczuć emocję derbów, nie brakowało twardych męskich starć, momentami nawet ostrych i niezgodnych z przepisami, zawodnicy obu ekip nie zamierzali odpuszczać choćby na moment. Pierwszą okazję stworzyliśmy sobie w pierwszych minutach po rzucie rożnym, do dośrodkowania Sikory doszedł Rożnawski, ale nie trafił w bramkę. Kolejną świetną okazję miał Sikora, ale zamiast dośrodkować w pierwsze tempo do wchodzących w pole karne Ciołka i Zimoląga starał się sam zakończyć akcję i obrońca zabrał mu piłkę. W odpowiedzi dobrą indywidualną akcją popisał się boczny obrońca Zrywu, akcję rozpoczął na własnej połowie i po minięciu kilku naszych zawodników wdarł się w nasze pole karne, ale w sytuacji sam na sam Piwowarczyk był górą. Niedługo później po dośrodkowaniu w nasze pole karne zawodnik gości zdobył bramkę, ale był na pozycji spalonej i sędzia nie uznał bramki. Pod koniec pierwszej połowy mieliśmy 2 świetne okazje do zdobycia bramki, najpierw Sikora trafił w poprzeczkę, a następnie po przetrenowanym schemacie rzutu rożnego do okazji ponownie doszedł Rożnawski, ale jego strzał z bliska zablokował obrońca rywali.
Od początku drugiej połowy staraliśmy się udowodnić naszą przewagę, ale brakowało nam dokładności pod bramką rywali. Udało nam się to w 52 minucie, po akcji z boku boiska piłka trafiła w pole karne Brodeł, obrońca starał się wybić piłkę, ale zrobił to na tyle idealnie (mówiąc oczywiście z naszej perspektywy), że trafił w Jakuba Ciołka, od którego piłka odbiła się prosto do bramki. W 70 minucie po kolejnej akcji po podaniu Jakuba Ciołka piłka trafiła do Piotra Knapika, który w sytuacji sam na sam podwyższył wynik meczu. Mieliśmy jeszcze 3 znakomite okazje do zdobycia bramki, ale dwóch nie wykorzystał Knapik, a jednej Sikora. Od około 80 minuty przyszło nam grać w 9, po czerwonych kartkach dla Kadłuczki i Knapika. Końcówka meczu to istna obrona Częstochowy z naszej strony, ale Brodła biły głową w mur. Przez cały mecz linia obrony Rożnawski-Ciołek-Praszek-Czak wspierana przez Piwowarczyka była nie do przebicia przez rywali. Tak naprawde w drugiej połowie, nawet gdy końcówke grali w przewadze 2 zawodników nie stworzyli sobie okazji do zdobycia bramki.
Kolejne ważne 3 punkty zdobyte, kolejne derby wygrane, całkiem udany początek wiosny. Mecz obfitował w ostre starcia, było sporo kartek, obie drużyny miały spore pretensje do pracy sędziów, która delikatnie mówiąc pozostawała wiele do życzenia. Mecz powinniśmy zamknąć już wcześniej, ale nie wykorzystaliśmy świetnych okazji. Bardzo dobry mecz zagrał Jakub Ciołek zdobywając bramkę i zaliczając asyste. Możemy żałować że na codzień mieszka w Szwecji, jego dorobek w dwóch ostatnich meczach to 3 bramki i 1 asysta. Zdobyte 3 punkty cieszą tym bardziej że w równolegle rozgrywanym meczu Tęcza Tenczynek odniosła zwycięstwo i tym samym zaznacza, że nie odpuszcza walki o utrzymanie. I to właśnie z nimi przyjdzie nam zagrać za tydzień w niedziele na naszym boisku.
Radość pomeczowa:
Komentarze